Bobi krolowo ma - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk. Z tobą i bez ciebie. (Nie)miłość. Z tobą i bez ciebie. Tajemnica małżeństwa to kumulacja drobiazgów, do których obcy ludzie nie mają dostępu. Cecylia i Wiktor marzą o rozwodzie, choć jeszcze żadne z nich nie powiedziało tego na głos. Ona chce wolności, on spotyka się ze swoją studentką. Czułość w związku – Dlaczego dotyk jest tak ważny? Miłość bez czułości nie istnieje. Można by rzecz, że czułość i związany z nią dotyk są barometrem uczuć. Dotyk daje nam wszystko, co w życiu najważniejsze – poczucie bezpieczeństwa i błogości wynikające z bliskości z drugą osobą. A do tego działa uzdrawiająco. 1.Sosna z mego snu (A. Januszko - T. Urgacz)2.Mechaniczna lalka (V. Villas - A. Osiecka)3.Dzikuska (L. Bogdanowicz - A. Osiecka)4.Wszędzie gdzie ty (A.Jan To zjawisko nazywa się wspomnieniem fizycznym i na pewno jest Ci dobrze znane. Pewnie nie raz Twoja pamięć zaprowadziła Cię do miłych chwil, gdy poczułaś pełen miłości dotyk. Bo nie tylko określona piosenka, czy zapach zabierają nas w odległe wspomnienia, sprawia to również dotyk. W wcześniej wspomnianej książce „Dotknij mnie. kombinasi warna baju dan celana yang cocok wanita. Pomóżcie nie ma miłości w moim małżeństwie Rozpoczęte przez ~Marta32, 30 cze 2019 ~Marta32 Napisane 30 czerwca 2019 - 16:59 Witam wszystkich, mam 32 lata, a mój mąż 37. Jesteśmy 3 lata po ślubie a znamy sie 8. Mamy 10 miesięcznego synka i w sumie gdyby nie on, dawno bym odeszła... Problemy zaczęły się po porodzie(tak mi się wydaje, a może wcześniej??). Miałam ciężką ciąże dużo musiałam leżeć, poród ciężki, dziecko póżniej i do dzisiaj sprawia nam wiele problemów(ale to temat na inną rozmowę). Staraliśmy sie z mężem 1,5 roku o potomka, najpierw mąż szalał ze szcześcia że to syn i teraz mówi mi że gdyby nie dziecko to by odszedł. Kocha go jak oczkow głowie, jest dla niego całym światem, a ja...? ja sie już dawno nie licze, powiedział ze dziecko jest najważniejsze. Zaczęliśmy kłócic sie i na tydzien wyprowadził sie z domu do matki swojej. Potem wrócił i powiedział ze dla dziecka chce ratować i że ja tez jestem dla niego ważna. Ale nie minie kilka dni i znów sytuacja sie powtarza. Gdy coś jest nie po myśli męża, to sie denerwuje, potrafi chamsko sie do mnie odzywać, nie szanuje mnie, nie liczy sie z moim zdaniem, nawet nie da mi dojsc do słowa bo mnie przekrzykuje. Od kiedy urodziło się dziecko śpimy cały czas oddzielnie. Od tamtego czasu kochaliśmy sie 3 razy, on unika zbliżeń (twierdzi że kochanki nie ma). W sumie głównie jeżdzi tylko praca-dom. Naprawdę staram sie o siebie dbać pozbierałam sie z czasem po porodzie, staram sie dobrze ubierać, układać włosy, maluje paznokcie na tyle na ile pozwala mi opieka nad synkiem. Dodam ze pracy w domu mam duzo cały, dom na mojej głowie, mąż pomaga mało bo i też dużo pracuje, ja jestem na urlopie macierzyńskim. Jestem już tym wszystkim zmęczona. Jestem ledwo po 30stce a już czuje sie jak nic nie warta istota i nikomu nie potrzebna. Moi teściowie sami są po rozwodzie i zwłaszcza teściowa nigdy mnie nie lubiła i co jakiś czas podsyca meza ze nie jestem partią dla niego. Mam prace nawet dobra, skończyłam studia, jestem zaradna, przed ślubem jeszcze miałam swoje oszczednosci i kupiłam samochód, ale JEJ i to za o to. Byliśmy na terapii małżeńskiej narazie jedno spotkanie, pani psycholog dała nam wiele cennych rad do których mąż nie stosuje sie (ciągle uważa ze wszystko jest moją winą, że sie czepiam o byle co i jestem kłótliwa, a ja poprostu chce choć odrobine zainteresowania i uwagi, aby przytulił, pocałował itp a on powiedział, żę haha jak bede grzeczna (to jest wg mnie szantaż). Terapeutka również uświadomiła mu że zachowanie typu: "DENERWUJESZ MNIE WIEC WYCHODZE I SIE WYPROWADZAM", znikanie na kilka godzin (po kółtni) i nie odbieranie telefonu(a mamy chorowite dziecko), ciągłe straszenie mnie wyprowadzką to dziecinne zachowanie i niedopuszczalny szantaż. On nic z tym nie zrobił. Dodam że od porodu nigdzie nie byliśmy razem sami poza domem, nie mamy pomocy od zadnej babci do dziecka. Zatrudniłam nianie dorywczo od jutra zobaczymy czy to sie sprawdzi bbo nie daje rady sama a mąż ma dyżury 24godzinne. Poradźcie prosze, zwłaszcza panowie dlaczego mąż tak sie zachowuje, o co chodzi, próbowałam z nim rozmawiać na spokojnie ze nasze małżenstwo nie istnieje ale on wciaż mnie zbywa. Odejść nie chce a i tak jest źle. Co robić? Jest mi cieżko...mam już depresje przez te ciagłe kłótnie i brak czułości. Przepraszam ze tak sie rozpisałam, ale wierzcie mi nie było łatwo przelać to na papier zwłaszcze ze zbierałam sie do tego 2 miesiace....... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Marta32 ~Marta32 Napisane 30 czerwca 2019 - 17:11 Wytłumaczę się dlaczego tu napisałam. Mój mąż ma prawie 40 lat, skończył 37, a może ma kryzys wieku? sama nie wiem. Licze że jako Panowie doradzicie coś proszę z męskiego punktu widzenia bo ja to wszystko wiadomo po babsku pewnie rozumuję. Chociaż za rady od Pań też gorąco dziękuję gdyz jestem w rozsypce, codzień płaczę i mój synek to widzi ... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~xyz ~xyz Napisane 02 lipca 2021 - 12:16 Cześć, dla mnie sytuacja jest JASNA - on Cię nie kocha i ma Cię gdzieś. Proste. Nie jestem w nastroju do pisania czegokolwiek na ten temat, od roku walczę z depresją i jest słabo. Podrzucę tylko cytat, z którym w pełni się zgadzam: "Toksyczna miłość to taka, która po prostu boli". I tyle w temacie. Ja odszedłem od żony po 20 latach, bo miałem dosyć traktowania mnie jak śmiecia i notorycznego odmawiania seksu. Chciałem dać sobie szansę na szczęście... Póki co od roku jest dół bez dna, i tona gruzu. Chyba jednak lepiej męczyć się samemu, i być samotnym ze sobą, niż samotnym w małżeństwie. Trzymaj się. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Marta32 ~Marta32 Napisane 02 lipca 2021 - 22:05 Jesteśmy już rozwiedzeni...... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Adam ~Adam Napisane 03 lipca 2021 - 12:32 I dobrze dla Ciebie Marta. Poukłada się, odetchniesz, kogoś poznasz. Uszy do góry Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Marta32 ~Marta32 Napisane 03 lipca 2021 - 20:00 Od roku jestem oficjalnie po rozwodzie. Mam spokój i odetchnelam to prawda. Ale pogodzilam się z tym że raczej będę sama, szczególnie że dziecko mam małe. Zresztą po co ryzykować znowu... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Adam ~Adam Napisane 05 lipca 2021 - 07:48 Większość z Nas tutaj odetchnęli i w drugich związkach odnaleźli się. Nie ma co się nastawiać na nie. Szybki był ten rozwód, z moją ex ciągnęło się. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Marta32 ~Marta32 Napisane 05 lipca 2021 - 12:47 Były mąż chciał rozwodu a ja na siłę kogoś trzymać nie będę..bo i tak odejdzie Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Fagasek ~Fagasek Napisane 06 lipca 2021 - 16:55 Dobrze myślisz. Chyba jedyna tutaj. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Fagasek ~Fagasek Napisane 06 lipca 2021 - 16:55 Brawo Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Marta32 ~Marta32 Napisane 06 lipca 2021 - 19:46 I co mi z tego? Dobrze myślę a sama zostalam. Facetowi łatwiej jest znalezc kobietę nawet jakieś rozwiedziony. A kobieta? Pogodzilam się z tym że raczej zostanę sama. Mam syna i od mojego pierwszego posta minęło już 2 lata więc teraz mam 35 prawie lat....i nie mam czasu na faceta Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~xyz ~xyz Napisane 09 lipca 2021 - 14:59 Myślę tak samo, jak Ty, z tym jednak wyjątkiem, że uważam, iż rozwiedziony facet z dziećmi nie ma szans na poznanie kobiety. Przynajmniej tam, gdzie mieszkam - wszystkie fajne są albo zajęte, albo za młode. Od roku jestem sam, może to i niewiele, ale dla mnie całe wieki. Chciałbym chociaż pójść z jakąś kobietą na piwo i porozmawiać, tylko tyle. Portale randkowe nie są dla mnie. Poddałem się - liczą się tylko dzieci. Życzę Ci jednak szczęścia - jesteś jeszcze młoda, więc powiem Ci to, co mi wszyscy mówią: "jeszcze znajdziesz prawdziwą miłość". Ja w to nie wierzę, ale ja mam więcej lat i już odpadłem z gry. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Adam ~Adam Napisane 10 lipca 2021 - 09:28 etam większość mi znanych osób po rozwodzie znalazło sobie kogoś kogo chcieli całe życie. Z dziećmi to dużo zależy od kontaktów z ex i ich utrzymywaniem. Tak czy owak nie ma co się kisić w nieudanym małżeństwie. Dzieci dorastają, od 10lat co najmniej mają swój świat i rodzic jest bo jest. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Marta32 ~Marta32 Napisane 10 lipca 2021 - 20:21 Ja to myślę że jak moje dziecko będzie miec naście lat to może dopiero wtedy. Teraz to nawet nie miałabym czasu na randki bo syn maly. Pozatym z dzieckiem nie oszukujmy się.... ale nawet na każdym forum wszem i wobec malo który facet taka zechce na poważnie.. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~czwórka ~czwórka Napisane 14 lipca 2021 - 20:58 ~Marta32 napisał:Ja to myślę że jak moje dziecko będzie miec naście lat to może dopiero wtedy. Teraz to nawet nie miałabym czasu na randki bo syn maly. Pozatym z dzieckiem nie oszukujmy się.... ale nawet na każdym forum wszem i wobec malo który facet taka zechce na poważnie.. Marta, daj spokój. Jest tak dużo mężczyzn po rozwodach, którzy też mają dzieci i sobie życie pragną na nowo ułożyć, że jak nie będziesz na nich patrzyć jak na bankomaty czy sponsorów dóbr wszelakich to na pewno kogoś sobie znajdziesz. Nie skupiaj się na tym, że nie masz szans bo sama sobie tą szansę tym sposobem odbierasz. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Marta32 ~Marta32 Napisane 15 lipca 2021 - 20:35 Wszystko fajnie i pięknie co piszesz Czwórka ale z tymi bankomatami to przesadzasz. Większość facetów właśnie jest zdania że jak jest matka z dzieckiem to zaraz sponsora szuka dlatego właśnie większość kobiet takich jak ja jest same. Bo nie szukam bo mam dość szufladkowania mnie do leniwych pokerek które najchętniej to by sponsora znalazły. Miałam kolezanke samotna matke która właśnie tak żyła i na moje rady żeby dala dziecko do przedszkola i poszła do pracy to tylko się dasala a poznała faceta co w markecie pracował i ja utrzymywał....zero własnych pieniędzy nie rozumiem tego. Teraz Czwórka to pomysł może wpierw co komu radzisz. Mam pracę i sama sobie radzę, mam samochód, mam swoj grosz i gdzie mieszkac. Faceci też często lecą na tzw "majątek " lub wygodę i znam wielf takich przypadków sorry... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~czwórka ~czwórka Napisane 16 lipca 2021 - 13:08 ~Marta32 napisał:Wszystko fajnie i pięknie co piszesz Czwórka ale z tymi bankomatami to przesadzasz. Większość facetów właśnie jest zdania że jak jest matka z dzieckiem to zaraz sponsora szuka dlatego właśnie większość kobiet takich jak ja jest same. Bo nie szukam bo mam dość szufladkowania mnie do leniwych pokerek które najchętniej to by sponsora znalazły. Miałam kolezanke samotna matke która właśnie tak żyła i na moje rady żeby dala dziecko do przedszkola i poszła do pracy to tylko się dasala a poznała faceta co w markecie pracował i ja utrzymywał....zero własnych pieniędzy nie rozumiem tego. Teraz Czwórka to pomysł może wpierw co komu radzisz. Mam pracę i sama sobie radzę, mam samochód, mam swoj grosz i gdzie mieszkac. Faceci też często lecą na tzw "majątek " lub wygodę i znam wielf takich przypadków sorry... Nie zrozumiałaś mnie. Nic a nic. Jak pracujesz i jesteś samodzielna i odpowiedzialna to sobie kogoś znajdziesz o ile nie będziesz jęczeć, że się nie da albo wszystko i wszystkich traktować tak bardzo na poważnie. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Mat 46 ~Mat 46 Napisane 22 sierpnia 2021 - 11:50 Cześć , właśnie moja żona oświadczyła że odchodzi. Mamy 4 letnią córkę i świat mi się zawalił totalnie. Nie wiem co robić !! Nadal mi na niej zależy i na ratowaniu tego związku ale ona twierdzi że nie ma co ratować. 3 lata temu założyła swoją firmę i od tego czasu zaczęło się coś dziać niedobrego, całe dnie w pracy spędzała, zmieniła towarzystwo i w ogóle rodzina zaczęła jej przeszkadzać w rozwijaniu firmy. Na chwilę obecną mam takiego doła że sam boję się siebie. Zaczynam terapię u psychologa. Żona stwierdziła że mam ją zostawić w spokoju i nie naciskać,i nic do mnie nie czuje, sprawa jest świeża minęło dopiero 2 tygodnie. Napiszcie co robić ? Pozdrawiam i proszę o pomoc Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Facet46 ~Facet46 Napisane 07 października 2021 - 14:32 ~Marta32 napisał:I co mi z tego? Dobrze myślę a sama zostalam. Facetowi łatwiej jest znalezc kobietę nawet jakieś rozwiedziony. A kobieta? Pogodzilam się z tym że raczej zostanę sama. Mam syna i od mojego pierwszego posta minęło już 2 lata więc teraz mam 35 prawie lat....i nie mam czasu na faceta Mi się zdaje że obecnie rozwody są takie "na czasie" i na 'topie". Wszędzie piszą , wszędzie się rozwodzą , normalnie sielanka. Jakiś problem to od razu rozwód. Po co walczyć i starać się naprawić i znaleźc kompromis .. Kiedyś mało kto się rozwodził a teraz normlanie plaga ... Najbardziej cieszą się kancelarie prawne , bo kasa idzie szerokim strumieniem ... Bardzo często po rozwodzie ludzie i tak stają się samotni i jedynie z bagażem (dzieci , alimenty). Czy na tym coś zyskują ? Zapewne nieliczni .. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Ja ~Ja Napisane 02 czerwca 2022 - 11:30 ~xyz napisał: od roku walczę z depresją i jest słabo. Póki co od roku jest dół bez dna, i tona gruzu. Jak jest teraz u Ciebie? Lepiej? Trochę czasu minęło od tego wpisu... Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie » odpowiedz » do góry słowa: R. Rouzaud, muzyka: M. Monnot, tekst polski: W. Młynarski Miał swą śpiewkę biedny Jaśi gdy chciał w gościnę wpaśćdoskonalił w głowie swejproste słowa jejAle nigdy nie zanucił,że świat mógłby piękny być,lecz bez miłości nie ma nic,bez niej nie ma nic! Żył Jaś sobie z dnia na dzień,wszystkie smutki ciskał w cień,towarzystwo świetne miał,na jedwabiach nie przyszło mu do głowy,że to wszystko śmieć i pic,bo bez miłości nie ma nic,bez niej nie ma nic! Tworzył Jaś za rymem rym,na salonach dzierżył prym,ale opowiastka tadrugą stronę ma:nie umiała żadna damaromantycznie o nim śnić,bo bez miłości nie ma nic,bez niej nie ma nic! I tak żył Jaś biedny, bonigdy nikt nie kochał go,szczęścia chciał, nie umiał zaśna tę prawdę wpaść,że samotny, niekochanyidziesz w świat jak bierny widz,bo bez miłości nie ma nic,bez niej nie ma nic! Młodzi ludzie, spójrzcie w świat,pijcie swe dwadzieścia lat,takie lata ma się razi przypomnieć czas -nie oglądaj się na Jasia,damę swą w ramiona chwyć,bo bez miłości nie ma nic,bez niej nie ma nic! To już puenta, w puencie zaśzmienia śpiewkę biedny Jaśi ogniście wzywa nas -KOCHAĆ CZAS! Tekst piosenki: Jeśli chcesz, możesz przyjść, kupić wino, zostać na noc Nie przytulę Cię potem, odwrócę, rzucę "dobranoc" Jeśli chcesz, możesz przyjść, zdjąć bluzkę, zostać do rana Nie odprowadzę Cię potem, do drzwi trafisz sama Nie mam dla Ciebie miłości, ktoś tu był przed Tobą Nie ma we mnie miłości, odchodząc zabrała ją ze sobą Jeśli chcesz, troszcz się o mnie, tylko pozbądź się złudzeń Nie zacznę Cię kochać, choć przy Tobie się budzę Jeśli chcesz, to dbaj o mnie, bądź zawsze pod ręką Jeśli pójdę z inną, nie mów - serce Ci pękło Nie mam dla Ciebie miłości, ktoś tu był przed Tobą Nie ma we mnie miłości, odchodząc zabrała ją ze sobą Nie mam dla Ciebie miłości, ktoś tu był przed Tobą Nie ma we mnie miłości, odchodząc... Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu Jak zawsze późną nocą, kiedy już wszyscy spali, leżałam sobie w łóżku i przeglądałam fejsa. Niekiedy w nocy można natrafić na naprawdę mądre teksty. Ja trafiłam na "20 przykazań Janusza Korczaka dla rodziców". I po raz kolejny wzięło mnie w nocy na przemyślenia, czy aby na pewno jestem dobrym rodzicem? Czy nie zepsuję swoich dzieci? Czy uda mi się dobrze wychować dziewczynki? Ale tak właściwie to, co to znaczy dobrze wychowywać? Chyba nikt nie zna na te pytania odpowiedzi, możemy całe swoje życie poświęcić dzieciom, ale tak naprawdę nie wiemy, jakie będą w przyszłości, jak potoczy się ich życie i jakimi ludźmi będą. Jednak wierzę w to, że dużo zależy od nas, od rodziców, od relacji w domu. Najdłużej zatrzymałam się przy ostatnim punkcie.. "Nie bój się miłości. Nigdy." Odkąd dowiedziałam się, że spodziewamy się dziecka od razu wiedziałam, że chciałabym mieć z Nim/Nią taką cudowną relację, jak ja mam z moją mamą. Oczywiście nie są to same dobre chwile, bo przeżyłyśmy razem wiele, ale moja mama zawsze była i jest dla mnie ogromnym wsparciem. Zawsze dawała mi ogrom miłości, nigdy nie kryłyśmy się z okazywaniem sobie uczuć, do dzisiaj zawsze, kiedy kończymy rozmawiać przez telefon mówię Jej, że ją kocham. Tak po prostu mam, jest to naturalne i nie wyobrażam sobie żeby było inaczej. I nawet teraz, kiedy sama mam już dzieci uwielbiam czasami po prostu położyć mamie głowę na kolana i poprosić żeby mnie przytuliła i poszmerała. Wiem, że mogę zwrócić się do Niej ze wszystkim i wiem, że jest moją najlepszą przyjaciółką, bez której nie wyobrażam sobie mojego życia. Mama nauczyła mnie tego żebym nie bała okazywać się moich uczuć, nauczyła mnie czułości... wiedziałam, że muszę nauczyć tego samego moje dzieci. Odkąd na świecie pojawiła się Milka wszystko inne straciło sens, a we mnie narodziło się tyle miłości, że czasami nie potrafiłam sobie z tym radzić. Bałam się, że nie będę potrafiła tak samo mocno kochać Iduni. Teraz, kiedy są dwie zauważam, że się da, że da się kochać każdą tak samo mocno, ale ze względu na to, że są w różnym wieku widzę, że ta miłość jest zupełnie inna.. To niesamowite. Milka jest małym rozbójnikiem, ale najsłodszym na świecie i po prostu uwielbia szmeranie, przytulanie, całowanie.. wieczorem, kiedy leżymy w łóżku nie ma opcji aby nie była szmerana, to już nasz taki rytuał. Zastanawiam się, co będzie lubiła Idunia, teraz jest jeszcze maleńka, ale uwielbiam te jej zamglone i rozkoszne oczka, kiedy delikatnie całuje ją po ciałku.. Uwielbiam je całe i mogłabym je całe zacałować, są takie idealne, takie moje. Wracając do przykazań dla rodziców... Jak ciężko jest być dobrym rodzicem, z chwilą, kiedy na świecie pojawia się ta mała istotka spada na nas ogromna odpowiedzialność, która czasami przytłacza. Czy w ogóle jesteśmy w stanie sprostać tym wszystkim przykazaniom w codziennym życiu? Nie psuj mnie. Dobrze wiem, że nie powinienem mieć tego wszystkiego, czego się domagam. To tylko próba sił z mojej strony. Nie bój się stanowczości. Właśnie tego potrzebuję - poczucia bezpieczeństwa. Nie bagatelizuj moich złych nawyków. Tylko ty możesz pomóc mi zwalczyć zło, póki jest to jeszcze w ogóle możliwe. Nie rób ze mnie większego dziecka, niż jestem. To sprawia, że przyjmuje postawę głupio dorosłą. Nie zwracaj mi uwagi przy innych ludziach, jeśli nie jest to absolutnie konieczne. O wiele bardziej przejmuję się tym, co mówisz, jeśli rozmawiamy w cztery oczy. Nie chroń mnie przed konsekwencjami. Czasami dobrze jest nauczyć się rzeczy bolesnych i nieprzyjemnych. Nie wmawiaj mi, że błędy, które popełniam, są grzechem. To zagraża mojemu poczuciu wartości. Nie przejmuj się za bardzo, gdy mówię, że cię nienawidzę. To nie ty jesteś moim wrogiem, lecz twoja miażdżąca przewaga! Nie zwracaj zbytniej uwagi na moje drobne dolegliwości. Czasami wykorzystuję je, by przyciągnąć twoją uwagę. Nie zrzędź. W przeciwnym razie muszę się przed tobą bronić i robię się głuchy. Nie dawaj mi obietnic bez pokrycia. Czuję się przeraźliwie tłamszony, kiedy nic z tego wszystkiego nie wychodzi. Nie zapominaj, że jeszcze trudno mi jest precyzyjnie wyrazić myśli. To dlatego nie zawsze się rozumiemy. Nie sprawdzaj z uporem maniaka mojej uczciwości. Zbyt łatwo strach zmusza mnie do kłamstwa. Nie bądź niekonsekwentny. To mnie ogłupia i wtedy tracę całą moją wiarę w ciebie. Nie odtrącaj mnie, gdy dręczę cię pytaniami. Może się wkrótce okazać, że zamiast prosić cię o wyjaśnienia, poszukam ich gdzie indziej. Nie wmawiaj mi, że moje lęki są głupie. One po prostu są. Nie rób z siebie nieskazitelnego ideału. Prawda na twój temat byłaby w przyszłości nie do zniesienia. Nie wyobrażaj sobie, iż przepraszając mnie stracisz autorytet. Za uczciwą grę umiem podziękować miłością, o jakiej nawet ci się nie śniło. Nie zapominaj, że uwielbiam wszelkiego rodzaju eksperymenty. To po prostu mój sposób na życie, więc przymknij na to oczy. Nie bądź ślepy i przyznaj, że ja też rosnę. Wiem, jak trudno dotrzymać mi kroku w tym galopie, ale zrób, co możesz, żeby nam się to udało. Nie bój się miłości. Nigdy. Czytam to wszystko i uśmiecham się sama do siebie, bo przecież w tych przykazaniach zawarte są sytuacje z życia wzięte, nasza/wasza codzienność. Moje dzieci są dla mnie najważniejsze, kocham je bezgranicznie, ale czy jestem dobrym rodzicem? Tego nie wiem. Wiem jednak, że nie ma w życiu nic piękniejszego od słów KOCHAM CIĘ wyszeptanych do ucha, od muśnięć maleńkimi paluszkami, od cudownego uśmiechu z rana. Dla takich maleńkich chwil warto chociaż trochę się postarać. O AUTORKACH POSTU Unknown Mila, Mama i Ida to autorki bloga poświęconego wychowaniu, miłości, modzie i dzieciństwie. Doświadczenia nabierają wspólnie podejmując wyzwania i przygody jakie stawia przed nimi codzienność. NAPEWNO SPODOBAJĄ CI SIĘ TAKŻE Tekst piosenki: Kiedy mnie całujesz,słodko obejmujesz,przez dni parę czuje smak gorących się uśmiechasz,kiedy na mnie czekasz,wiem,że piękne chwile blisko już. Nie ma miłości bez czułości,nie ma kochania bez całowania,bez namiętności to każda miłość pusta ma miłości bez czułości,nie ma kochania bez całowania,bez czułych pieszczot brakuje czegoś też,no wiesz. Czule mnie przytulaj,jak dziecinę lulaj,bądź mi nianią,bądź mi dobrą wróżką swych nie żałuj,tylko całuj,całuj i namiętna bądź jak nigdy nikt. Nie ma miłości bez czułości,nie ma kochania bez całowania,bez namiętności to każda miłość pusta ma miłości bez czułości,nie ma kochania bez całowania,bez czułych pieszczot brakuje czegoś też,no wiesz.(x2)

bobi nie ma miłości bez czułości